czwartek, 14 sierpnia 2014

Od czego zacząć? Część trzecia - dodatki


Witam Was wszystkich serdecznie :)
Dziś trzecia i ostatnia już część poradnika dla początkujących. Tym razem kilka słów o dodatkach, czyli o tym, co może posłużyć nam do urozmaicenia i nadania charakteru naszym pracom powstałym z modeliny.

Na pierwszy ogień, najbardziej popularne suche pastele. Niezbędne w miejscowym cieniowaniu modeliny. Wystarczy zetrzeć je na proszek, który następnie, za pomocą pędzelka nanosimy na modelinę. Ciekawą alternatywą dla pasteli są kredki Bambino, które możemy zastosować w ten sam sposób. Sproszkowane pigmenty również posłużą nam do zabarwienia masy, jednak tutaj efekt będzie już bardziej wymiarowy, a to za sprawą drobinek miki, które rozpraszając światło, sprawią, że modelina nabierze blasku. Niestety jest to dość kosztowny wydatek. Znaleźć je możemy głównie w sklepach internetowych na dziale scrapbooking, albo w sklepach zagranicznych za pomocą platformy ebay. Tańszym zamiennikiem będą perłowe i metaliczne cienie do oczu. Tutaj jednak trzeba być ostrożnym, bo nie wszystkie chcą trzymać się masy, dlatego zanim zaczniemy nimi pracować, warto zrobić próbkę na kawałku modeliny. 

Tusze alkoholowe są rewelacyjnym wynalazkiem zwłaszcza w pracy z modeliną transparentną. Dzięki nim, nie traci ona na swojej przejrzystości, jak w przypadku barwienia jej za pomocą wymieszania z innym kolorem modeliny. Wystarczy dodać kilka kropel i wyrobić w dłoniach. Można je również dodawać do barwienia FIMO Liquid, tj. płynnej modeliny zwanej inaczej żelem dekoratorskim. Swoje główne zastosowanie ma w robieniu transferów, ale w świecie modelinowym stosowana jest głównie do tworzenia słodkiej biżuterii (nadzienia, konfitury, itp.). Ja używam go też czasem do zmiękczania zbyt twardej modeliny. Poza tuszami, FIMO Liquid można barwić sproszkowanymi pastelami, farbami olejnymi lub po prostu barwnikami w płynie.Wypala się go jak zwykłą modelinę. Farby również mogą okazać się przydatne. Należy jednak zwrócić uwagę na ich rodzaj. Otóż, farb akrylowych nie powinno dodawać się do płynnej modeliny, gdyż może się ona rozwarstwiać. Będzie za to idealna do malowania wypalonej już masy. Farbą olejną zaś nie powinniśmy malować wypalonej modeliny, gdyż może ona (farba) po prostu nie zaschnąć. Ot, taka ciekawostka ;)

Żywice epoksydowe także mogą okazać się przydatne. Niezastąpione w tworzeniu efektu tafli wody czy po prostu użyta jako "szkliwo" albo wypełnienie stworzonych przez nas wzorów. Niekiedy używana jest także do wypełniania szklanych buteleczek, gdzie imituje syropy/konfitury.

Folie aluminiowe, do złoceń, metaliczne wykorzystujemy głównie w technice mokume gane, ale w połączeniu z tuszami alkoholowymi i płynną modeliną również będą dobrze się spisywać.

Brokaty, jedne z moich ulubionych dodatków :) Tanie jak barszcz, a mają wiele zastosowań. Najlepiej szukać ich na allegro pod nazwą ozdoby do paznokci. Za 100 woreczków zapłacimy 15zł przy darmowej przesyłce. Cyrkonie i kryształki, które również kocham, idealnie nadadzą się do tworzenia wisiorów. Trzeba jednak zwrócić uwagę, by były szklane, ponieważ akrylowe roztopią się podczas wypalania w piecu.

Czasami zdarzy się tak, że potrzebujemy skleić ze sobą dwa modelinowe elementy lub też po prostu przykleić je do metalowej bazy. Odradzam tutaj stosowanie klejów cyjanoakrylowych jak Kropelka czy Super glue. Nie są wystarczająco trwałe i gwarantuję Wam, że takie połączenie po jakimś czasie po prostu się rozpadnie. Najlepsze są kleje dwuskładnikowe, ale trochę z nimi zabawy. Dlatego zaczęłam szukać czegoś innego i trafiłam na Bostik all purpose, mój ideał! Schnie ok. 2h, a całkowitą trwałość uzyskuje po 24h. Jest stosunkowo niedrogi, bo za tubkę 50ml przy dobrych wiatrach zapłacimy ok. 10zł.

Gdy chcemy nadać modelinie połysku, możemy to zrobić na dwa sposoby. Wygładzić za pomocą papieru ściernego o różnych gradacjach, a następnie wypolerować miękkim materiałem, albo użyć lakieru. Ich wybór jest naprawdę ogromny i tak naprawdę nie ma większej różnicy, jaki zastosujecie. Najważniejsze jest jednak to, by był to lakier na bazie wody. Może mieć on wykończenie błyszczące, satynowe lub półmatowe. Absolutnie nie używajcie lakierów do paznokci! Po jakimś czasie zaczną one rozpuszczać modelinę i Wasza praca pójdzie na marne.

To by było na tyle :)
Seria "Od czego zacząć" dobiegła już końca. Mam nadzieję, że zawarte w niej informacje okazały się przydatne, a Wasze wątpliwości zostały rozwiane. Jeżeli macie jakieś pytania, zachęcam do ich zadawania - na wszystkie chętnie odpowiem :)

Pozdrawiam Was cieplutko!

5 komentarzy:

  1. Kleju używam takiego samego- faktyczne okazuje się być najlepszy, a już na pewno najmocniejszy. żywicy nigdy nie używałam, jednak podobne efekty daje pociągnięcie płynną masą, albo zwyczajnie pigmenty artystyczne. Po wypaleniu wystarczy polakierować. Polecam pigmenty pebeo, mają kilka wad ale efekty są powalające. Nie pokazałam jeszcze żadnej pracy w połączeniu z tymi pigmentami ale może uda się na Wasze wyzwanie na KK. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialna seria, na pewno bardzo przydatna dla początkujących, bo sama muszę przyznać, że z modeliną zaczęłam już stosunkowo dawno temu a i tak dowiedziałam się wielu nowych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpisy. Pomocne. Dzięki, że coś takiego stworzyłaś. Niby człowiek sporo wiedział, ale i coś nowego przeczytał. Na pewno osobie, która zaczyna zajebardzo się przyda. Do tego moim zdanie bardzo fajnie przekazana wiedza :) przejrzysta itp ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo przydatne :)
    Ja do cieniowania modeliny używam barwnika spożywczego, bo mam go po prostu pod ręką, gdyż moja mama ich używa do celów spożywczych.
    A co do lakierowania. Ja używałam i używam nadal (z jednej strony ze względu na małe fundusze) lakieru do paznokci i nic a nic z modeliną się nie dzieje, nawet z Fimo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkie trzy posty bardzo mi pomogły, bo zaczęłam lepić 2 lata temu, ale wciąż odkrywam ten rękodzielny świat :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i zapraszam ponownie :)