Wybór narzędzi przydatnych w pracy z masami plastycznymi jest przeogromny. Ich zakup w dużej mierze uzależniony jest od techniki i oczywiście zasobności naszego portfela. Tym drugim nie trzeba się jednak martwić, ponieważ zawsze można znaleźć tańszą (i wcale nie gorszą!) alternatywę :)
Zacznijmy od tego na czym lepić.
Najlepiej, by była łatwa do utrzymania w czystości i odporna na uszkodzenia. W sklepach plastycznych znajdziemy tzw.
maty samoregenerujące (klik), po których możemy bez obaw ciąć skalpelem. Ich cena jednak może odstraszyć. Osobiście za nimi nie przepadam, gdyż są dla mnie za ciemne i wszystko mi się na nich zlewa, ale wiem, że wielu lepiących z niej korzysta i są zadowoleni.
Sama korzystam z najzwyklejszego na świecie
kafelka i to jest mój numer jeden :) Powierzchnia jest jasna, bez problemu się ją wyczyści, nie pozostają ślady po cięciu skalpelem i to, czym góruje nad matą - po skończonej pracy, można taki kafelek wsadzić bezpośrednio do pieca i wypalić, nie martwiąc się o to, że przy przenoszeniu uszkodzimy nasze dzieło. Jeżeli nie mamy pod ręką kafelka, możemy także użyć
szybki od antyramy, pod którą podkładamy białą kartkę. Kosztują grosze i są dostępne niemalże wszędzie. Można też lepić na biurku, jak Wam nie szkoda go zarysować i zapaskudzić resztkami modeliny :P
Czym ciąć?
Oczywiście czymś ostrym :) Może to być nawet zwykły kuchenny nożyk do warzyw. Jeżeli potrzebujemy jednak cięcia precyzyjnego, warto zaopatrzyć się w cieńsze ostrza. Najtańszą z możliwych opcji jest
nóż do tapet.
W sklepach znajdziemy także
skalpele (klik) z różnego rodzaju obsadkami. Ja za swój zestaw 10 ostrzy zapłaciłam na promocji w plastyku 12zł. Na allegro znajdziemy zestawy nawet 50 elementowe za ok. 50zł (liczę już z dostawą), jednak czy aż tyle będzie nam potrzebne? Zdradzę Wam, że od trzech lat korzystam nieustannie z tego samego ostrza i wróżę nam jeszcze wiele wspólnych lat :D Odpowiedź więc nasuwa się sama :)
FIMO i Sculpey mają w swojej ofercie nożyki do cięcia
(klik). Ich ceny oscylują również koło 50zł (za 3 sztuki). Są przydatne, gdy pracujemy z dużymi blokami masy np. przy technice millefiori, albo gdy potrzebujemy uzyskać kształt zygzakowaty. W tym miejscu również warto wspomnieć o czeskiej
Lucy Clay Slicer (klik) - bardzo ciekawej maszynce do cięcia. Jest to jednak bardzo kosztowny wydatek :P
Czym wałkować?
Tutaj można użyć niemalże wszystkiego, co ma kształt wałka (tylko nie z plastiku). W sklepach znajdziemy
wałki akrylowe (klik), których nie polecam kupować, bo są po prostu drogie. Warto za to zainwestować w
maszynkę do makaronu (klik). Najlepiej szukać tych używanych, które komuś zalegają w szafie, albo poszukać w czeluściach własnych :) Dzięki maszynce szybko uzyskamy arkusz modeliny o równej grubości, a także bez problemu wykonamy skinner blend, czyli po prostu efekt cieniowania.
Czym modelować?
Gdy mówię o modelowaniu, mam na myśli nadawanie kształtów i szeroko pojęte rzeźbienie.
Najbardziej popularne są
narzędzia kulkowe (klik). Jeżeli chodzi o cenę, to co sklep to inna. Najdroższe widziałam w uwaga... sklepach dla plastyków (5-8zł/szt), a najtańsze w hurtowniach kosmetycznych (2,30-3,50zł/szt). Szukać ich trzeba pod nazwą sonda do zdobienia paznokci. Cztery różne rozmiary kuleczek (czyli dwa dwustronne narzędzia), spokojnie nam wystarczą.
Wśród blogerek zajmujących się lepieniem z modeliny, bardzo znane są także
te narzędzia (klik). Swoje główne zastosowanie mają w masach cukrowych. Jeżeli mamy ograniczone środki, na początek będą dobre, bo kosztują zaledwie 10zł. Trzeba się jednak liczyć z tym, że końcówki są większe i trudno pracować nimi precyzyjnie. Należy także po każdym użyciu porządnie je wyczyścić, ponieważ są plastikowe (pozostawione resztki będą wchodzić w reakcję z plastikiem i będą go rozpuszczać).
Clay shapers (klik) - moje ukochane :) Są to narzędzia o silikonowych końcówkach. Występują w trzech typach: twardy, średni i miękki. Wielofunkcyjne i warte zakupu. Posiadam zestaw o średnio twardych końcówkach, a przymierzam się jeszcze do zakupu tego o miękkich. Za 6 shaperów zapłaciłam w zeszłym roku 35zł. Przy rzeźbieniu przydatne mogą okazać się także
narzędzia do ceramiki (klik), czy też
narzędzia dentystyczne (klik).
W sklepach znaleźć możemy gadżet o nazwie
praska do modeliny (klik) z wieloma wymiennymi nasadkami. Wygląda bardzo zachęcająco, ale niestety, te które są u nas dostępne są niezwykle trudne w obsłudze - przeciśnięcie przez nią modeliny graniczy z cudem. Na przeciw wymaganiom wyszła Lucy Clay ze swoją
praską (klik) ta jednak kosztuje ok. 400zł :P
Foremki do modeliny (klik) to produkt, o którym także warto wspomnieć kilka słów. Wykonane z miękkiego silikonu, pozwalają na szybkie uzyskanie dowolnego kształtu. Choć wielu lepiących jest im przeciwnych, dalej cieszą się dużą popularnością, zwłaszcza wśród osób, które dopiero zaczynają swoją przygodę z modeliną. Z ciekawości zakupiłam dwie foremki - różyczki i powiem Wam, że jest to świetna sprawa przy zabawie z maluszkami :) W sklepach znajdziemy także
maty fakturowe (klik),
które pozwalają na odbijanie różnych wzorów na modelinie. W swojej ofercie mają je FIMO i Sculpey.
To by było na tyle :)
Przed nami jeszcze trzecia i ostatnia część o tym, co jeszcze możemy wykorzystać w pracy z modeliną. Jak macie jakieś pytania, zapraszam do zadawania ich w komentarzach. Miłego wieczoru :)