Dziś przedstawiam Wam ostatnią kwiatową wróżkę, którą zrobiłam tego lata. Zawieszka do łańcuszka. Jak uzbieram trochę grosza na nowe półfabrykaty, na pewno pokażę w nowej odsłonie :)
poniedziałek, 24 września 2012
Zanim nadejdzie sen...
Wielobarwne kobierce liści zwolna pokrywają już chodniki. Klucze gęsi i kaczek zmierzają ku ciepłym krajom. Ludzie przemierzają ulicę kryjąc się pod parasolami. Kawiarenki i herbaciarnie wypełniają się wesołym gwarem... Jesień, niezwykle magiczna pora roku, a tak często nielubiana przez większość ludzi. Bo szaro, bo buro, bo mokro, bo zimno i tak jeszcze wiele można by wymieniać. Ale czy to nie od nas zależy, jaki będzie świat wokół nas? Co prawda pogody nie zmienimy, ale możemy zmienić swoje nastawienie. Na bardziej pozytywne, pogodne. Bądźmy słońcem i radością dla innych. Czasem wystarczy zwykły uśmiech, by odgonić czarne chmury krążące gdzieś nad nami i innymi :)
Dziś przedstawiam Wam ostatnią kwiatową wróżkę, którą zrobiłam tego lata. Zawieszka do łańcuszka. Jak uzbieram trochę grosza na nowe półfabrykaty, na pewno pokażę w nowej odsłonie :)
Dziś przedstawiam Wam ostatnią kwiatową wróżkę, którą zrobiłam tego lata. Zawieszka do łańcuszka. Jak uzbieram trochę grosza na nowe półfabrykaty, na pewno pokażę w nowej odsłonie :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
śliczna wróżka, aż się tęskni za latem :)
OdpowiedzUsuńJa mam pretensje do jesieni, że przychodzi tak niespodziewanie. Jednego dnia wygrzewasz się w słońcu, a następnego okazuje się, że to słońce już jest zimne. Ale jk juąż się pogodzę, że jesień rozgościła się na dobre to lubię ją za kolory i jej łagodne piękno. Nawet listopad czasem lubię:)
OdpowiedzUsuńale słodkie :)))
OdpowiedzUsuńsilviageart.blogspot.com
Jesień, jesień..nie lubię za bardzo, bo oznacza początek półrocznego zimna...a mi czasem w lato jest zimno, więc chyba wiadomo czemu nie przepadam :) Ale nie mam czasu na marudzenie i muszę cieszyć się każą pogodą, wybierać co ładniejsze dni by wyrwać się na spacerek z synkiem..a to po liście, a to po kasztany, a potem na sanki :)
OdpowiedzUsuń..a Twoje lale...zachwycające coraz bardziej..fajnie, że dopracowałaś je do perfekcji.
Pozdrawiam.
Znam to skądś, też jestem zmarźluchem, ale jak tylko trochę słońca za oknem, wystarczy cieplej się ubrać i można iść na spacer :)
UsuńDo perfekcji mi jeszcze daleko, cały czas pracuję nad swoją techniką, ale dziękuję za bardzo miłe słowa! :)
zajrzałam do Ciebie nieśmiało, i jestem bardzo mile zaskoczona! tworzysz przeurocze maleństwa :) Prawdziwy powiew świeżości w świecie modelinowej biżuterii - jestem pełna podziwu, szczerze!
OdpowiedzUsuńa jesień.. ja tam lubię każdą z pór roku :) nawet szaro burą, deszczową pogodę lubię (pod warunkiem, że nie muszę wychodzić z dom:D) Jakkolwiek, masz rację - wszystko jest kwestią podejścia :)
Lubię zaskakiwać :)
OdpowiedzUsuńMiło przeczytać takie słowa, aż od razu chce się iść i lepić dalej :)
Wróżka jest prześliczna. Twoje prace z modeliny są bardzo inspirujące:)
OdpowiedzUsuń