Witajcie Kochani :)
Na wstępie chciałabym Wam podziękować za tak wiele motywujących słów pod ostatnim postem. Czytając je, szczerze się wzruszyłam. To takie cudowne uczucie wiedzieć, że to, co się robi ma sens..
Macie też rację, jestem zdecydowanie zbyt krytyczna wobec siebie, a perfekcjonizm bywa zgubny. Postaram się poprawić i nie wyszukiwać tysiąca "nieudanych" drobiazgów w moich pracach :P
Pewnie zauważyliście, że na blogu zaszło wiele zmian. Począwszy od starego - nowego logo, a skończywszy na całym wyglądzie. To wszystko za sprawą Ani (klik), której z całego serca dziękuję :* Nie wiem, jak Wam, ale mi bardzo się podoba! Jest klasycznie, a zarazem "uroczo", za sprawą pastelowego fioletu (jeee, w końcu pozbyłam się tego cukierkowego różu :D ). Postanowiłam również połączyć bloggera z kontem na Google plus (klik). Nie za bardzo jeszcze wiem, co i jak tam działa, ale z czasem pewnie zgłębię tę tajemną wiedzę. Zachęcam Was również do dodawania mnie do kręgów, byście byli na bieżąco z pojawiającymi się tam nowościami.
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam dziewczynkę, którą wykonałam dla P. Joasi. Z jej powstaniem wiąże się zabawna historia. Kiedy P. Joasia napisała do mnie, czy nie zechciałabym wykonać dla niej panienki w czarno - złotej sukience, doznałam niemałego zaskoczenia, ponieważ właśnie kończyłam takową robić. To się nazywa intuicja :D
Tak z ciekawostek, linie na moich dłoniach tworzą znak "M", oraz posiadam dobrze zarysowaną linię intuicji, co wg. chorologii oznacza, że mogłabym być medium. Coś w tym jest! :D
Dzisiaj chciałabym pokazać Wam dziewczynkę, którą wykonałam dla P. Joasi. Z jej powstaniem wiąże się zabawna historia. Kiedy P. Joasia napisała do mnie, czy nie zechciałabym wykonać dla niej panienki w czarno - złotej sukience, doznałam niemałego zaskoczenia, ponieważ właśnie kończyłam takową robić. To się nazywa intuicja :D
Tak z ciekawostek, linie na moich dłoniach tworzą znak "M", oraz posiadam dobrze zarysowaną linię intuicji, co wg. chorologii oznacza, że mogłabym być medium. Coś w tym jest! :D
P. Joasi zamarzyło się również, by owa panienka posiadała ognistorude włosy. Nie wiem, jak Wam, ale mi przypomina ona trochę Syrenkę Arielkę :)
Przez Święta, poza odpoczynkiem i spędzeniem czasu z rodziną, zamierzam stworzyć trochę nowości, także wypatrujcie ich pod koniec następnego tygodnia. Tymczasem zmykam robić porządki świąteczne, bo tyle się u mnie ostatnio działo, że dookoła mnie panuje istny chaos. Aż wstyd mieć taki bałagan, jaki się u mnie wytworzył :D
Pozdrawiam Was cieplutko!
A mnie nie przypomina Arielki :)
OdpowiedzUsuńJest cudowna!
śliczna :) medium? może coś w tym jest...
OdpowiedzUsuńCudna i rzeczywiście przypomina Arielkę :* Buziaki :*
OdpowiedzUsuńCudowna. Piękna. Idealna. Cóż więcej można powiedzieć =D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
mnie też przypomina Arielkę :D
OdpowiedzUsuńpiekny nowy wygląd :)
przepiękna:)
OdpowiedzUsuńSpódnicę tej panienki sama bym nosiła! Pięknie ją zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńCudowna praca <3
OdpowiedzUsuńNigdy nie zastanawiałam się nad tym, co mogą oznaczać linie na moich dłoniach. Muszę się w to zagłębić. ;)
OdpowiedzUsuńPiękna!
Jeeej! Jest śliczna! Jak ja chcę takie włosy... Jak zacznę siwieć to sobie takie sprawię, a co!
OdpowiedzUsuńWygląda jest minimalistyczny, takie jak lubię, a nie "napaćkane" wszystkiego. :))
Masz we mnie zagorzałą fankę tych małych cudeniek!!!! A na żywo po prostu są jeszcze bardziej niesamowite!!!
OdpowiedzUsuń